[an error occurred while processing this directive]
Saint John Paul II - Relic


Concert and Poetry Reading Celebrated the Canonization of Pope John Paul II

The canonization of John Paul II on April 27, 2014 was celebrated at the University of Rochester on April 6 through a blend of music, readings of John Paul’s poetry, and excerpts from the book, John Paul II the Story of My Life: Collected Memories.

From his early years as a quarry worker, seminary student, and priest, John Paul II, then known as Karol Wojtyła, was an avid writer of poetry, plays, and essays, including work dating back to 1938. His last poem, Tryptyk Rzymski (Roman Triptych) was written in 2002.

As a way to celebrate John Paul II, poetry and memories were read in English by Rev. Brian C. Cool, J. Nelson Hoffman ’55 & Joan Dutcher Hoffman ’55 Director of Catholic Newman Community Pastoral Care, University of Rochester, and in Polish by Karolina Styczeń, an exchange student from the Jagiellonian University in Kraków, Poland.

Interspersed throughout the readings, musicians from the Eastman School of Music performed selections from Bach, Chopin, Wieniawski, Beethoven, Dungan, and Gounod. The performers were Johnandrew Slominski (piano), Emily Helenbrook (soprano), and Petros Karapetyan (violin). The event was co-sponsored by the Skalny Center for Polish and Central European Studies, the University of Rochester department of music, Catholic Newman Community, and the Council of St. Stanislaus Parish.

A selection of poems by Karol Wojtyła and John Paul II. English translations by Jerzy Peterkiewicz:

MYŚLI CZŁOWIEKA
Nazwiska nie wymieniaj. Zwiąż z jakimkolwiek "ja",
to wszystko, co się otwiera i zamyka pod tchnieniem ust,
to wszystko, co czasem umiera w klimacie serca,
co chodzi za człowiekiem po całych dniach,
co światło w noc przemienia i ciepło w mróz -
to wszystko. Żyją ludzie i rodzą się pokolenia
niosąc wraz z sobą ramiona, gwoździe i dziwny uraz.
Wciąż się od Ciebie odsuwa, a nie oddziela się ziemia
- więc rośnie w prostych myślach i niespodzianych konturach.
Tak nie dorastać do ludzi, nie dorastać do różnych ludzi,
których prawda zawisa nade mną jak konar smutnego drzewa.
A przecież wciąż próbuję i nieraz nawet się trudzę,
i jeden profil rozumiem - ten właśnie, który opiewam.
Nie dość jednakże niosę i nie dość ciężary dzielę.
Nie dość, a myślę "zanadto", ileż razy myślę tak.
Nazwisko moje zamilcz. Nie pozwól mi szukać siebie.
Niech ślady moich stóp w własnej myśli zawiewa piach.

MAN’S THOUGHTS
Mention no name,
any ego will do:
whatever opens and closes with the breath of the mouth,
sometime dies in the heart's climate,
walks behind man all day long,
changes light into night, heat into frost -
all this.
People live, generations are born bearing with them crossbeams, nails, inner conflict. Earth though not severed, withdraws from You, and yet grows in thought, in sudden outline.
Unable to grow up
to men, different men - their truth hangs over me,
a limb of a sad tree. And still I try,
try hard sometime.
One profile I do understand,
the one which I now sing.
No, I don't bear enough, don't spread the weight enough.
Not enough. But I think over much, how often think thus.
Pass my name over.
Don't allow me to seek my own self, let
the sand blow over all trace
of my steps
in my thoughts.



ROBOTNIK Z FABRYKI BRONI
Nie wpływam na losy globu, nie wszczynam wojen.
Czy idę z Tobą, czy przeciw Tobie - nie wiem.
Nie grzeszę.
Dręczy mnie właśnie to, że nie ja wpływam i nie ja grzeszę,
że toczę drobne zakrętki i gotuję fragmenty zniszczeń,
a nie ogarniam całości, nie ogarniam doli człowieczej.
Ja tworzyłbym inną całość i inną dolę (lecz jakże bez fragmentów?),
w której ja sam zarówno, jak każdy inny człowiek
byłby tą sprawą, rzetelną i świętą,
której nikt nie przekreśli w uczynkach
i nie zakłamie w mowie.
Świat, który tworzę, nie jest dobry -
lecz ja nie tworzę złego świata!
Czy to wystarcza?

THE ARMAMENTS FACTORY WORKER (1957)
I cannot influence the fate of the globe.
Do I start wars? How can I know
whether I'm for or against?
No, I don't sin.
It worries me not to have influence,
that it is not I who sin.
I only turn screws, weld together
parts of destruction,
never grasping the whole,
or the human lot.
I could do otherwise (would parts be left out?)
contributing then to sanctified toil
which no one would blot out in action
or belie in speech.
Though what I create is not good,
the world's evil is not of my making.
But is that enough?



TRYPTYK RZYMSKI: MEDYTACJE NAD KSIĘGĄ RODZAJU NA PROGU KAPLICY SYKSTYŃSKIEJ:
On
Człowiek (Ja)
Michał Anioł


ON

„W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy”.
Czy On jest tylko przestrzenią bytowania bytujących?
Jest Stwórcą.
Ogarnia wszystko stwarzając i podtrzymując w istnieniu —
Sprawia podobieństwo.
Gdy Paweł apostoł przemawia na Areopagu
wyraża się w jego słowach cała tradycja Przymierza.
Dzień każdy kończył się tam słowami:
„I widział Bóg, że było dobre”.
Widział, odnajdywał ślad swojej Istoty —
Znajdował swój odblask we wszystkim, co widzialne.
Przedwieczne Słowo jest jak gdyby progiem,
za którym żyjemy, poruszamy się i jesteśmy.

CZŁOWIEK (JA)

Dlaczego o tym właśnie jedynym dniu powiedziano:
„Widział Bóg, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre”?
Czy temu nie przeczą dzieje?
Choćby nasz wiek dwudziesty! I nie tylko dwudziesty!
A jednak żaden wiek nie może przesłonić prawdy
o obrazie i podobieństwie.

MICHAŁ ANIOŁ

Z tą prawdą kiedyś zamknął się w Watykanie,
aby wyjść stamtąd, pozostawiając Kaplicę Sykstyńską.
„Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył,
mężczyzną i niewiastą stworzył ich.
Chociaż oboje byli nadzy,
nie doznawali wobec siebie wstydu”!
I widział Stwórca, że było bardzo dobre.
Czyż nie On właśnie widzi wszystko w całej prawdzie?
Omnia nuda et aperta ante oculos Eius —

ROMAN TRYPTYCH: MEDITATION ON THE BOOK OF GENESIS
He
Man
Michelangelo


HE

"In Him we live and move and have our being."
Is He merely a space for the existence of all that exists?
He is the Creator.
He embraces all things, creating them and
sustaining them in being.
He brings about likeness.
When the Apostle Paul preached on the Areopagus,
his words reflected the full tradition of the Covenant,
where each day concluded with the words:
"And God saw that it was good."
He saw, and He found a trace of His Being –
He found a reflection of Himself in all things visible.
The Eternal Word is, as it were,
the threshold beyond which we live and move and have our being.

MAN (I)

Why was it said about that one day alone:
"God saw all that he had made and found it very good"?
Is this not denied by history?
Even our own twentieth century!
And not only the twentieth! Yet no century can obscure this truth of the image and likeness.

MICHELANGELO

With this truth he once cloistered himself in the Vatican,
and when he emerged, he left behind the Sistine Chapel.
"God created man in His image;
in the divine image He created him;
male and female He created them.
And though they both were naked
they felt no shame in the presence of each other"!
The Creator saw that it was very good.
Does He not see everything in its full truth?
Omnia nuda et aperta ante oculos Eius.